23 mar 2007

Oleksy sadzi kleksy!

Od dziś można będzie mówić o "oleksieniu", jak kiedyś mawiało się o "opluskwieniu". Zastanawiałbym się nawet, czy "puszczenie antka" jest bardziej, czy mniej szkodliwe, niż "puszczenie józka"?
@
"Puszczenie antków" wykończyło służby szpiegowskie, oczerniło ministrów spraw zagranicznych itp... "Puszczenie antków", zdaniem wielu, do których się dołączam, nie przysłużyło się Polsce, nie przysłużyło się żołnierzom, wysyłanym w niebezpieczne misje.
@
"Puszczenie józka" może wykończyć mamuty z SLD albo pogrążyć całe SLD, co mi osobiście nie przeszkadza, bo żadnego sentymentu dla tej formacji nie mam. "Puszczenie józka" może być korzystne dla Polski...
@
Oleksy wsadził kleksy w życiorysy kolegów partyjnych, uczernił biografie przyjaciół i wrogów. To też świadczy o nim samym jako o polityku. Ciekawe co i komu mawiał po wypiciu dużej wódki, w czasach gdy był premierem?
@
Od wódki rozum krótki! Pijcie wódę politycy – będziemy mieli łatwiejszy wybór.
@
ps.
Nikt nie poświęca uwagi cichym bohaterom kolejnej już afery podsłuchowej w bliskości Gudzowatego. To przecież oni, ochroniarze Gudzowatego, przyszpilili Michnika, udostępniając jego wódczane dywagacje, a teraz ci rycerze prawdy rozgłosili swymi nagraniami wódczane bełkoty idioty. Może ktoś dotrze do tych bohaterów - przeprowadzi ekskluzywny wywiad. Może Drzyzga ugości ich u siebie, albo Sekielski z Morozowskim...
@
CBA powinno ich już dawno powołać do zaszczytnej służby dla kraju! Albo minister Macierewicz do wywiadu/kontrwywiadu. Mogą też założyć firmę "Podsłuch i Sprzedaż". Pan Gudzowaty mógłby im udzielić pożyczki na rozruch. Bez procentów...

Brak komentarzy: