31 paź 2007

WROCŁAWSKI DZIEŃ WZAJEMNEGO SZACUNKU

PATRONAT HONOROWY:
PREZYDENT WROCŁAWIA RAFAŁ DUTKIEWICZ

8 listopada 2007

PROGRAM :

SYNAGOGA POD BIAŁYM BOCIANEM (ul. Włodkowica 5a)
godz. 16:00

Etiudy sceniczne

Na podstawie dramatu pt. Lekkomyślność i dewocja (Leichtsinn und Frömmelei) autorstwa wrocławskiego pisarza żydowskiego oświecenia Aarona Halle-Wolfssohna. Wystąpią: Jolanta Góralczyk, Bogusław Danielewski oraz studenci Instytutu Filologii Germańskiej Uniwersytetu Wrocławskiego; reżyseria: Tomasz Man; koncepcja projektu: Ewa Szymani; oprawa muzyczna: Kamil Bartnik - gitara klasyczna; przekład tekstu: Tomasz Dominiak.

organizatorzy: TOWARZYSTWO IM. EDYTY STEIN, FUNDACJA SKENE

godz. 17:00

Wernisaż Kryształowe Okna

Beata Mak-Sobota (Polska) i Christine Düwel (Niemcy) - kompozycja plastyczna na tafli szklanej inspirowana wydarzeniami nocy kryształowej. Anna Żołyniak, Eliyahu HaNavi , tradycyjna pieśń hebrajska.

organizator: FORUM KULTUR

godz. 17:30

Dyskusja na temat wzajemnego szacunku

Spotkanie otwarte

organizatorzy: FUNDACJA BENTE KAHAN, WCDN

godz. 18:00

MARSZ WZAJEMNEGO SZACUNKU

Trasa spod Synagogi pod Białym Bocianem do pomnika przy ul. Łąkowej wzniesionego na miejscu Nowej Synagogi zniszczonej podczas nocy kryształowej w listopadzie 1938 r.





FILHARMONIA WROCŁAWSKA IM. W. LUTOSŁAWSKIEGO

(ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego 19)

godz. 19:00

Koncert:

Bente Kahan, Pieśni z getta , recital

Bente Kahan, Anna Błaut, Kamila Chruściel – śpiew, Bente Kahan – gitara

Staale Kleiberg, Dopo , koncert na wiolonczelę i orkiestrę smyczkową

Staale Kleiberg, Lamento: Cissi Klein in memoriam , poemat symfoniczny inspirowany historią trzynastoletniej Cissi Klein, norweskiej Żydówki z miasta Trondheim

Vladimir Kiradjiev – dyrygent, Maciej Młodawski – wiolonczela,

Orkiestra Filharmonii im. W. Lutosławskiego

Przed koncertem słowo wstępne wygłosi Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.

organizatorzy: FILHARMONIA WROCŁAWSKA IM. W. LUTOSŁAWSKIEGO,

FUNDACJA BENTE KAHAN


środa, 7 listopada 2007

miejsce:DOM EDYTY STEIN (ul. Nowowiejska 38)

godz. 18:00

Wykład

Przyczynek do wrocławskiej haskali, dr Joanna Obruśnik-Jagla

organizator: TOWARZYSTWO IM. EDYTY STEIN

-------------------------------------------------------


organizator i koordynator:

Fundacja Bente Kahan

współorganizatorzy:

Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP o/Wrocław

Filharmonia Wrocławska im. W. Lutosławskiego

Towarzystwo im. Edyty Stein

Fundacja SKENE

Stowarzyszenie Forum Kultur

partnerzy:

WCDN (Wojewódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli)

PWST

Uniwersytet Wrocławski

Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec we Wrocławiu

PROJEKT DOFINANSOWANY PRZEZ:

Miasto Wrocław

NORSK MUSIKK FOND

29 paź 2007

Witaj blogu!

Powoli wracam po wyborach. Znużony i nasycony zwycięstwem.

Zewsząd dochodzą odgłosy rozpaczliwego kwakania. Niby porykiwania gniewnego lwa, ale płaskim dziobem nie wychodzi inaczej niż kwakanie. Wystarczy! Nie będziemy przegranego drobiu skubać do gołej skóry, bo idzie zima. Skończył się sen orła białego, kóry miał wznosić się coraz wyżej, ku chwale Czwartej. 21 października orzełek obudził się znowu jako brzydkie kaczątko...

I to by było na tyle.

ps. Tytuł wziął się stąd, że postanowiłem wrócić do bloga chamopole, bo atmosfera w Salonie24 stała się zbyt ciężka. Jeśli ktoś chciałby sprawdzić dlaczego, to właśnie tu może to zrobić osobiście...

22 paź 2007

21 października narodził się Wyborca!

21 października narodził się Wyborca - zupełnie inny, niż ten opisany onegdaj przez Janusza Korwina Mikkego jako "pijany, leżący pod płotem byłego pegeeru".

Do urn poszły tłumnie wykształciuchy, łże-elity, bure suki, spieprzające dziady, zabłąkani za zomowskie barykady. Poszli na bosaka lekarze, bo zzuli planowane im kamasze...

Wyborca posłał do diabła Kreatorów Wyzwisk! Wyborca, określany ciemnym ludem, co wszystko kupi, pokazał jasną stronę mocy.

Teraz rządzący będą czuć na plecach oddech Wyborcy, zaglądającego zza pleców na to, co robić będą rządzący. Zwłaszcza, czy mają czyste ręce i równo obcięte paznokcie...

Pozdrowienia i powodzenia!

POzdrowienia
i POwodzenia

w dobrym
kierunku...

21 paź 2007

Przebrała się miarka...

...wykopałem Jarka!

Osiem głosów na listę nr 8 - mój osobisty sukces wyborczy!

Jarek coś mówił o Onych, co odebrali....

To JA odebrałem, i kilka milionów takich jak ja, którzy potrafili przekonać swoje teściowe, że ojciec Rydzyk nie zapewni ich wnuczkom takiej przyszłości, jakiej one by sobie życzyły! Żałosny był Jarek - już nie przypominał mi o stronach barykady, gdzie stało zomo. Gdy zomo szalało po Wrocławiu, ja rysowałem rysunki do Ślepowrona - za to dawano wtedy kilka lat!

Do widzenia, albo do nie widzenia panowie Ziobro, Macierewicz, Gosiewski, Dorn, Wasserman i wielu innych... Good Bye!!!

19 paź 2007

Totalizator Wyborczy...

...do skreślenia tylko jedna liczba - za to szansa na wygraną o niebo większa.

Przykładowo - ja skreślę 8 i mam ponad 30 % szans na wygraną. Podczas sprawdzania wyników może się okazać, że wygrałem nawet na 40 %! Wszyscy mamy możliwość wypełnić swoje kupony i wygrać, albo przegrać. Każdy kupon zwiększa szanse wygranej...

Można też robić zakłady zbiorowe - najłatwiej rodzinne. Jedyna trudność to ta, że wszyscy grający muszą pójść osobiście po kupony. Do siedmiu pewnych graczy postanowiłem dodać ósmego - opornego. Lista nr 8 dobrze by się komponowała z ośmioma graczami. Był tylko jeden kłopot - to moja teściowa, która jest zdeklarowaną słuchaczką jedynej stacji radiowej. Spytałem, czy nie zrobiłaby prezentu przedwigilijnego mi i moim dzieciom. Od razu się zgodziła. Do momentu, gdy wyjaśniłem, że przyjadę po nią, by ją zawieźć do kolektury Totolotka. Zaczęła się zapierać, że nigdzie nie pójdzie, że ma 82 lata i jej już to nie dotyczy, i że za żadne skarby. Po kwadransie zmiękła, choć chytrze zapytała a na jaki numer niby miałaby... Powiedziałem, że jej pomogę, że razem wejdziemy za kotarkę, że ze względu na jej słaby wzrok pomogę jej a nawet mogę skreślić właściwy numerek.

Ostatecznie przekonało ją to, że jej ukochane wnuczki wybrały dla swojej przyszłości ten numerek, więc ona im dopomoże swoim numerkiem identycznym. Przeważył argument, iż starsza wnuczka za granicą już się zarejestrowała jako grająca, i pojedzie kawał drogi do zagranicznej kolektury.

Losowanie wygranych w niedzielę nocą...

NO
BIS

FOR
PIS

18 paź 2007

MYŚL!

MYŚL O TYM, ŻE NIE TYLKO TWÓJ GŁOS JEST WAŻNY!

WAŻNE JEST, ILE OSÓB PRZEKONASZ, BY TEŻ POSZŁY NA WYBORY !!!

15 paź 2007

Czekając na Rudego... (3) ...już zupełnie blisko!

Joteszu - ogonki możesz wstawiać bez problemu. Co do amerykańskiego przykładu debaty politycznej, to nawet jeśli w Polsce coś zapożyczono, to na pewno nie dosłownie, ponieważ nasze debaty (w porównaniu do waszych) są serią statycznych i z góry ukartowanych przemówień poszczególnych, napuszonych fagasów. Na przykład, w konwencji amerykańskiej nie wolno żadnemu z kandydatów zadawać bezpośrednio jakichkolwiek pytań innemu kandydatowi, a zatem o dialogu nie może być mowy. Równie dobrze "dyskutanci" mogliby zostać umieszczeni w różnych miastach, albo na innych planetach, co byłoby o tyle słuszne, iż większość z nich plecie kosmiczne głupoty.

No! Jaka szybka odpowiedź!!! To krótkie porównanie jest perełką! Widzisz - jak się przypodchlebiam...
Fajnie, że masz polskiego worda. Pozwolisz, że bez pytania zamieszczę twe spostrzeżenia w blogu. Tym sposobem zaczniesz już blogowanie....

Czekając na Rudego... (2) ...już blisko

Panie jotesz,
Musisz mi dac nieco czasu na zapoznanie sie z tym wszystkim, jako ze w temacie blogowania to jam nowicjusz. Zauwazylem, ze czekasz na Gingera i sie niemal na pewno doczekasz.
Rudy

Panie Andrzeju Zlotousty i Zlotowlosy!
Ciesze sie, ze masz checi...
Od razu spytam, czy do ciebie mozna pisac polska czcionka, czy nie wolno wstawiac ogonkow i kreseczek, bo mi się machinalnie pchaja pod palce.
Przyznam, ze wizja dialogu z toba na wszelkie tematy, z przewaga politycznych, ale nie tylko, wydaje mi sie bardzo kuszaca! Forma dialogu jest rodowodu wielce starozytnego, wiec bardzo szlachetna i klasyczna. Co prawda teraz zwany jest niekiedy debata i nie ma nic wspolnego z kultura starozytna ani jakakolwiek, ale mozemy probowac przelamywac niedobre tendencje. Ostatnio znowu trafilem na twoje feleietony relaxowe i bawilem sie, czytajac wrednie uprzejme zlosliwosci.
Debate Donalda z kaczorem ogladalem z doskoku, trafiajac przed ekran tylko na minute-dwie i potem uciekalem od tego spektakliku. Zdumiewa mnie, ze taka nieznaczaca moim zdaniem debatka moze decydowac o wyniku glosowania. Ale jest to kolejna zaraza amerykanska, po stonce, coca coli, szybkim zarciu i halowin, ktorej ulegl nasz , lasy na durne przyklady zza oceanu, narod!
Pozdrowienia i powodzenia w poczatkach blogowania!
jotesz

11 paź 2007

Nie olewaj wyborów!




Nic dodać,
nic wyjąć!

8 paź 2007

Czekając na Rudego...

...czyli na Godota z USA. On teraz raczej Ginger, ale jak godota głupoty, to uważajta! Przyszpili ciętym humorem do ściany, przewierci głupotę młotem udarowym złośliwości. Marnuje się, nie pisząc dla rodaków krajowych, bo pióro miał ostrzone diabelską ostrzałką...

Czekam na Rudego!