oko Czeczota
Kolejny rysunek Andrzeja Czeczota, króla kreski grubej i niechlujnej a przecież wyrafinowanej i bezlitosnej. Ciągle jest to rok 1992 – raptem trzeci rok odzyskanej wolności. A Pan Andrzej widzi w tej naszej jutrzence swobody tyle karykaturalnych skrzywień.
Dziś taki rysunek powinien budzić zdziwienie – dziś my Polacy odbiegliśmy daleko od takich przywar. Teraz My to Nowy Naród, odkomunizowany, odpeerelizowany i zlustrowany w kryształowym lustrze, więc kryształowo czysty.
Czwarta Rzeczpospolita, czyli Siódme Niebo…
PS. Nie wspomniałem chyba, że rysunki te drukowane były w tygodniku satyrycznym „Szpilki”, który nie istnieje od kilkunastu lat. Szkoda!
PS.ps. A może rysunki są z tygodnika „Nie”? I może są ciut młodsze? Może ktoś to zweryfikuje albo zlustruje?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz