15 mar 2007

Łabędzia pieśń Sądu Lustracyjnego

Andrzej Krawczyk, były już minister prezydencki, został oskarżony przez media o kłamstwo lustracyjne. Owszem, podpisał, ale tylko, by zobaczyć nowonarodzoną córeczkę! Rozumiem - sam mam pierworodną, urodzoną 16 grudnia 1981 roku...
@
W dniu 14 marca 2007 roku Pan Andrzej usłyszał: "Andrzej Krawczyk nie skłamał w swoim oświadczeniu lustracyjnym - tak brzmi wyrok sądu w sprawie byłego ministra w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Krawczyk domagał się uznania, że nie był agentem PRL-owskiego WSW. Sąd to potwierdził i dodał, że "sam fakt podpisania zobowiązania nie oznacza, że ktoś był agentem".
@
Łabędzia to pieśń Sądu Lustracyjnego, w której najważniejszy jest refren: "sam fakt podpisania zobowiązania nie oznacza, że ktoś był agentem". Czy znowu sędziowie zostaną nazwani "grupą mędrców"?
@
Zaiste A. Krawczyk jest nie tylko ostatnim zlustrowanym przez Sąd Lustracyjny - jest Pierwszym wobec którego uznano, że to nic, że podpisał, ważne że nie donosił, nie szkodził, nie współpracował! Bo dotychczas sam fakt odnalezienia na jakimś świstku jakiegoś podpisu był WYROKIEM! Zwłaszcza, jeśli ów podpisywacz przez przypadek był wrogiem politycznym...
@
Ostatnie, uniewinniające rozstrzygnięcie właśnie zmarłego Sądu uniewinnia nie tylko Pana Andrzeja Krawczyka - uniewinnia wszystkich, którzy podpisali, ale już w momencie podpisywania papieru wiedzieli, że może on służyć tylko do wycierania esbeckiej dupy!
@
Teraz ta wiedza będzie znana nie tylko podpisującemu ale i ogółowi naszego wykształconego, liberalnego, litościwego i wybaczającego Społeczeństwa!
@
W 1982 roku, gdy moja córka miała już kilka miesięcy, robiłem coś, za co (tak mi się przynajmniej wydawało) mógłbym pójść siedzieć a potem przez długie lata być nękanym w sposób uprzykrzający życie moje i mojej Rodziny. I wcale nie wiem, jakbym się zachował, gdyby mnie wówczas gniótł jakiś, wyćwiczony w łamaniu kości i charakterów, ubek...
@
Może dzisiejszą ustawę lustracyjną należałoby uzupełnić o obowiązek odpowie dzi na fundamentalne pytanie: - "jakbyś się zachował, gdybyś był szantażowany przez UB/SB/WSW"? Trochę by to przypominało Orwella a trochę Dicka.

Brak komentarzy: