21 sie 2006

w Libanie zapanuje religia pokoju...

ale niestety nie POKÓJ!

Ulubiony polityk Renaty Beger (spoza Polski) pewnie jest zadowolony - po 30 latach na południe Libanu wraca armia tego kraju...

Dlaczego tyle lat się wstydziła? A może nikt nie powiedział, że należy bronić granic własnego kraju przed bandami świrów, którzy mogą sprowokować wojnę ze zdeterminowanym przeciwnikiem? Detrerminacja Izraela wynika z prostej groźby, powtarzanej od półwiecza przez wyznających religię pokoju sąsiadów, że jak tylko będą mogli to wymażą Izrael z powierzchni ziemi a jego mieszkańców utopią w Morzu Śródziemnym.

Polaków też chciano wymazać z mapy świata a mieszkańców wypuścić przez komin. Wielu obywateli Polski tak zamordowano. Tak - ci zagazowani Żydzi byli obywatelami Polski, płacili podatki, służyli w wojsku, byli sklepikarzami, lekarzami, poetami, aktorami. Byli jak My! Byli Nami...

Smutne, że tak wielu dzisiejszych obywateli Polski o tym zapomina. Smutne, że zagrożonych likwidacją, ludobójstwem nie rozumieją tak czuli na walkę o przetrwanie polscy patrioci spod znaku "precz z kłamstwem o Jedwabnem"...

3 komentarze:

jotesz pisze...

rysunek wzięty z:
http://religiapokoju.blox.pl/html

Anonimowy pisze...

Chciałem Ci skomentować nowszy wpis, ale nie mam opcji [komentuj] :(

Do rzeczy: poza tym, że koszulka jest bez sensu to pamiętajmy o tym, że Bangladesz/Pakistan/INDIE i Indonezja to większość ludności wyznającej islam (w stosunku do całej religii).
+ np. taka bardzo dynamicznie rozwijająca się Malezja, która wzywa kraje muzułmańskie do dofinansowania Hezbollahu.

A co do mapki. Trzeba by tam wrzucić zamiast Izraela np. Australię z adnotacją, że jest to niezatapialna baza USA. Byłoby podobnie.

Rzecz w tym, że ten kraj (Izrael) został stworzony kompletnie "od czapy" w imię obietnic i księg wiary. To bardzo słabe fundament, jak na XX w.

pzdr!

jotesz pisze...

moth - na koszulce subkontynent indyjski jest opisany. Dodałem tę Indonezję jako Największy brak. O Malezji dlatego nie wspominałem...

Kraj Izrael rzeczywiście moze i został stworzony bez czapy, ale to dziedzictwo czasów, gdy granice kreśliło się linijką i kreślarze nikogo nie pytali o zdanie.

Kraj Izrael powstawał głównie na pustyni, która zakwitła, na ogół na ziemiach kupowanych.
Przybysze, osadnicy, syjoniści nie wydarli tej ziemi Indianom, Buszmenom czy Aborygenom. Oni ją kupowali od właścicieli albo zarządzających terenami albo od kolonizatorów.
Gdzie byli Arabowie i jaki Naród (?) tworzyli, opisał ciekawie Lawrence. W 1918 roku bodajże Takie zebrane do kupy klany pustynnych rabusiów zdobyły na Turkach (!) Jerozolimę. A 30 lat później Naród Palestyński (???) juz opłakiwał swe święte od stuleci miasto! Jakżesz szybko ten naród dojrzał, zdobył długą historię i zaczął tęsknić za swym utraconym rajem...