12 sie 2006

Islam nie gorszy...

Dużo ostatnio o terroryźmie, hezbollahach, hamasach, nasrallahach i wszelakim innym tałatajstwie - przede wszystkim - islamsko-fanatycznym!

A mi się przypomniał zamach bombowy sprzed lat w Oklahoma City (bodajże, bo piszę z głowy, bez sprawdzania). Zamachowiec zabił kilkaset osób (chyba ponad 300) i był to biały amerykanin, pewnie chrześcijanin jakiejś odmiany protestantyzmu…

W byłej Jugosławii wyrzynały się narody głównie słowiańskie(!), wyznające trzy religie: prawosławie, rzymski katolicyzm i islam. Ci ostatni to byli najczęściej rżnięci, choć też się wsławili, jeśli tylko mogli…
Biały człowiek dać dobry przykład głupia brat inna rasa. Hitler, Stalin…

Prawdę mówiąc - wiek XX odznaczył się głównie ludobójstwem cywilizowanych ludów Europy dokonanym przez jeszcze bardziej cywilizowane ludy. Choć stalinowskie ludobójstwo to rzeź wykonana przez ciemniaków otumanionych zbrodniczą ideą. Islam wtedy nie maczał w masowych zbrodniach łap - poza drobiazgiem Osmańskim, ale chyba wtedy Turcy mordujący Ormian nie kierowali się islamem, tylko racjami państwowymi, terytorialnymi...

Może teraz islamiści chcą nam powiedzieć, że ten wiek będzie należeć do ich zbrodni - teraz My sobie pomordujemy a wy patrzcie, że też nam to dobrze wychodzi...

3 komentarze:

n0str0m0 pisze...

a co powiesz na zbrodnie izraelskie?

jotesz pisze...

"Zbrodnie izraelskie" to zjawisko złożone! Złożone głównie z:
-taktyki prowadzenia walki przez hezboterrorystów,
-propagandy i kłamstw hezboterrorystów,
-przykładania przez ludzi/polityków/dziennikarzy Zachodu kryteriów nieprzystających do zasad hezboterrorystów,
-zapominania celu głównego hezboterrorystów, czyli zniszczenia Izraela poprzez wymordowanie całej ludności i wymazania państwa z mapy świata,
-cel ten jest oficjalną polityką państwową Iranu, Syrii, Libii - grupy państw miłujących pokój (inaczej)

Z rozpędu też odpowiem na pytanie czy Arabusy to ludzie?
Tak! Arabusy to ludzie! Jak Żydzi, Serbowie, Tutsi czy Polacy...

Nie-ludzie to dla mnie fanatycy religijni/ideowi/polityczni, którzy dla swych nieludzkich fanatyzmów gotowi są zabijać innych ludzi, niewinnych niczego!

Hezbollahy to wściekła grupka wśród szyitów, stanowiących 32% muzułmanów, będących 60% mieszkańców Libanu. Jakby nie liczyć - wypada coś koło 20%.
Co piąty Libańczyk jest szyitą a wątpię czy co piąty szyita jest hezbollahem.

Izrael walczy nie z Libanem, nie z Libańczykami, nie z Druzami, nie z sunnitami, nie z dziećmi...
Walczy z hezbollahami i to w walce obronnej.
To hezbollah zgotował Libanowi ten los. Podobny los chciał Arafat zgotować Jordanii, ale wtedy król z pomocą wiernej sobie gwardii beduińskiej(!) rozgonił tę bandę szarogęszących się terrorystów.
Szkoda, że Liban jest za słaby na taki radykalny krok. Dlatego bezpieczeństwo Izraelowi może zapewnić tylko Izrael.

jotesz pisze...

Jeszcze o islamie i demokracji...

W Algerii dopuszczono do demokratycznych wyborów - wygrali fanatycy islamscy, którzy zaraz po wzięciu władzy zamierzali wprowadzić rządy koranistyczne. Wojsko spacyfikowało wszystko a wygrani zeszli do podziemia i mordują na lewo i prawo niewdzięczne społeczeństwo.

Myślę, że demokracja i islam to wykluczające się przeciwieństwa! Widać w jakich straszliwych bólach rodzi się(?) demokracja(?) w Iraku. Akuszerami są żołnierze USA, a koszt porodu to 192 mln dolarów dziennie!!!

Wyprawy krzyżowe jako próba niesienia światłości ciemnym ludom - marny przykład. Muzułmanom przydatny jedynie po to, by nas teraz określać mianem krzyżowców! W tamtych czasach cywilizacyjnie islam stał wyżej. Kultura i nauka Maurów hiszpańskich promieniowała na całą ówczesną Europę...

Nikiedy wydaje mi się, że My - Zachód/Biali/Krzyżowcy/Niewierni/Żydzi/Imperialiści/Kolonizatorzy - jesteśmy uniwersalnym katalizatorem łączącym muzułmanów.

Muzułmanów podzielonych na dwa, zwalczające się morderczo, odłamy religijne. Muzułmanów, tak tolerancyjnych jak Marokańczycy czy Turcy, i tak skrajnie nietolerancyjnych jak talibowie, szyici perscy czy inne nasrallahy.
Muzułmanów, których pewnie nie jesteśmy w stanie pojąć, poznać i dogłębnie zrozumieć...