11 lip 2006

http://ewamilewicz.blox.pl/html

http://ewamilewicz.blox.pl/html

poniedziałek, 10 lipca 2006

Myślę o Jahwe

Od Zbigniewa.Stonogi dowiedziałam się (dziękuję) o takim wpisie galby pod moją notką „Ekscentryczny kraj”:

„Ewuniu, jak zwykle ociekasz śluzem chamstwa, kłamstwa i potwarzy.
a. skąd wiesz, że choroba LK ma związek z tekstem w tym szmatławcu?
b. twoje dywagacje na temat prezydenckiej choroby są równie chamskie jak ów tekst
c. nie pamiętam bymś kiedykolwiek napisała jedno słowo na temat jaśnie nam wówczas panującego pijaka Aleksandra
d. "Życie polityka, aktora, czy innych osób, którymi się interesują dziennikarze jest okropne. Nie zazdroszczę zainteresowania mediów Ale to jak pylica dla górnika. Choroba zawodowa."
Dlaczego ty i twoi kumple dostajecie białej gorączki gdy ktoś interesuje się waszym życiem? Co u Helenki Łuczywko? Była ostatnio na grobie tatusia-zbrodniarza z UB? A Adam M. bywa w synagodze? Spotyka tam Wandzię R., Helenkę i ciebie samą? Seweryn Blumsztajn dalej nie lubi wieprzowiny? No sprzedaj nam parę plot z życia elit...”
KONIEC CYTATU

Wcześniej wpisu galby nie czytałam, bo z zasady nie czytam tego Rasowego Tropiciela. Ale z opóźnieniem odpowiadam, ja Rachela Milsztajn nie chodzę do synagogi. Mam mezuzę w domu. Modlę się codziennie, myśląc o Jerozolimie, Jahwe i prorokach. Czasem zapalam menorę.

A teraz inny temat.
Zaimponował mi Roman Giertych. Pojechał do Jedwabnego. Wyborców mu to raczej nie przysporzy. Mieszkańcy Jedwabnego nie obchodzą rocznicy tamtejszego mordu. Giertycha pewnie pokażą wszystkie telewizje, więc z punktu widzenia jego interesów politycznych ten wyjazd nie jest ok.
Tym bardziej mi się to podoba.

Nie rozumiem ambasadora Izraela. Wątpi czy to szczere ze strony Giertycha. Ważne, że pojechał. Szczerości innego człowieka nigdy się nie zmierzy, liczy się więc to co widać.

I znowu ktoś mnie uprzedził z komentarzem. Giertych udał się do Canossy. Nie analizując powodów, można ocenić efekt. Coś na kształt podziwu...
Tylko jak to podsumuje radyjo?

2 komentarze:

jotesz pisze...

galba się przewija przez blogi niby żmija - zaczaja się i znienacka kąsa...

wszedłem na jej bloga, tej galby, ale źle się tam czułem. Plucie jadem dobre dla żmij - mnie nie bawi...

kultura polityczna u nas nędzna - nie umiemy się szanować różniąc się zapatrywaniami - pewnie to wina wodzów. Nawet pamiętam gdy Wałęsa rozpętał wojnę na górze - ten ordynarny ton skierowany do Turowicza, do inteligentów...

JK odcinając się od Wałęsy, dokładnie kopiuje jego antyinteligenckie fobie. Łże-elity to ten sam język wszechwiedzy, arogancji i pogardy...

Unknown pisze...

Z Giertychem to poczekamy i zobaczymy.
Jaka to będzie przemiana? Rozwiąże LPR? ;)