25 lip 2006

uwagi na marginesie wojny Izrael - Hezbollah...

Już nieraz pisałem o nasrallahu, że jego nazwisko to wyzwisko. Szejk-szejtan...

Na hezbollah przydałby się w Libanie, nieżyjący już niestety, jordański król Husajn, który potrafił powstrzymać Arafata (podaję za Wikipedią).

"Pod koniec lat 60. między palestyńskimi grupami ruchu oporu a rządem jordańskim narastały napięcia. Palestyńczycy zdołali przejąć kontrolę nad kilkoma strategicznymi pozycjami w Jordanii, łącznie z rafinerią ropy Az Zarq.
Jordania, uważając to za rosnące zagrożenie dla swojej suwerenności i bezpieczeństwa, zdecydowała się rozbroić milicje palestyńskie. Otwarte walki między nimi a armią jordańską wybuchły w czerwcu 1970 r.
Rządy arabskie próbowały negocjować pokojowe rozwiązanie, jednak rząd jordański odpowiedział eskalacją akcji represyjnych; 16 września król Jordanii Husajn ogłosił stan wojenny. Tego samego dnia Arafat został mianowany naczelnym dowódcą Palestyńskiej Armii Wyzwolenia - regularnej siły wojskowej OWP.
W wybuchłej wojnie domowej OWP miało aktywne wsparcie ze strony Syrii, która 200 czołgami najechała na Jordanię. Zaangażowane też zostały USA i Izrael: amerykańska marynarka wojenna przemieściła swoją Szóstą Flotę do wschodniej części Morza Śródziemnego, a Izrael rozmieścił swoje oddziały tak, aby były gotowe do niesienia pomocy zagrożonej Jordanii.
Do 24 września armia jordańska odzyskała przewagę, a OWP zgodziła się na zawieszenie broni."

Minęło 36 lat i Syria z Iranem próbuje tej samej metody. Syryjczycy, zmuszeni do wycofania z Libanu, który uważają za fragment własnego terytorium, gmerają finansowym kijem w bliskowschodnim mrowisku. A Iran nawet na Antarktydzie sypałby piasek do amerykańskich baków...

I jeszcze komentarz do zbrodni sprzed lat, przypisywanej Szaronowi - wymordowania uchodźców z palestyńskich obozów w Libanie. Do dziś spotykam wredne antysemickie wpisy o żydowskich mordercach. Bardzo mnie to dziwi w naszym coraz bardziej ultrakatolickim kraju, bo jest to samobójcza ocena! Otóż zbrodni własnoręcznie dokonały oddziały libańskich milicji CHRZEŚCIJAŃSKICH a winą Szarona było to, że wpuścił chrześcijan do tych obozów i nie powstrzymał ich w trakcie mordowania...

2 komentarze:

foxmulder pisze...

Hobieka był syryjskim agentem jakbyś chciał wiedzieć - później dokonał jawnej zdrady na rzecz Syrii i niewiele brakowało a chrześcijańscy flangiści by go zabili.
pozdro
fox

jotesz pisze...

tym bardziej jest to ilustracja roli Syrii w libańskim albo bliskowschodnim kotle...
Do rzezi doprowadził więc muzułmański agent-prowokator a dokonali chrześcijanie przy łaskawym przyzwoleniu Szarona.

Tak się dzieje w Krainie Świętych Ksiąg...