Wrocław rulez!
Takim krzykliwym tytułem, brzmącym jak aerozolowy gryzmoł na ścianie, wyrażam swą radość spowodowaną wiadomością o decyzji zrealizowania filmu o przygodach kryminalnych Eberharda Mocka, dziejących się w przedwojennym Breslau, czyli naszym piastowskim Wrocławiu. Marek Krajewski, autor cyklu książek o Mocku jest kolejnym wrocławskim bohaterem, rozsławiającym kulturalne osiągnięcia grodu.
Teraz następną taką wiadomością mogłaby być rewelacja o sfilmowaniu przygód Reynevana, Ślązaka wymyślonego przez Andrzeja Sapkowskiego. Jak długo będziemy na to czekać?
1 komentarz:
Teraz trzeba trzymac kciuki za powodzenie projektu. W końcu ktoś mógłby nakręcić jakiś stylowy kryminał. Nawet nie koniecznie z akcją w starych wrocławskich plenarech. Chociaż, ten szczegół byłby miodem na moje wrocławskie serce. Pozdrawiam :)
Prześlij komentarz