Antysemicie, co wdepnął w me życie
Na początek cytat z
Spróbuję tylko nisko ocenić fragmenty tego interesującego komentarza, które dla ułatwienia powiększyłem, wytłuściłem i nad którymi pochyliłem się z troską…
[2] Albo jesteś genialnym psychologiem-dedukcjonistą i wymarzonym materiałem na śledczego IPN albo nie masz podstawowych zdolności czytania ze zrozumieniem. Z czego wywnioskowałeś, że ja nie jestem Polakiem i czy teraz powinienem, jak premier Mazowiecki, uzyskać od swego biskupa świadectwo aryjskiego pochodzenia do kilkunastu pokoleń wstecz? Przy okazji – pewnie potrafisz mi powiedzieć, na ile pokoleń wstecz badania podejrzanych czyniły odpowiednie służby nazistowskich Niemiec.
[3] To zdanie zadziwiłoby samego Schopenhauera –chyba jest twoją własną wizją snu o tym „jak sobie Żydzi wyobrażają traktowanie antysemitów”.
[4] Wspomniana przeze mnie koleżanka lubiła mnie dalej – ona tylko hipotetycznie zakładała, że „gdybym był Żydem, to ona chyba by mniej mnie lubiła”. Gdybyś ty był moim kolegą, już byś mnie nie lubił, bo ty już wiesz, że ja jestem Żydem, żądającym od ciebie specjalnego traktowania. Widocznie ta koleżanka gorzej dedukowała…
[5] W swoich przykładach podałem drobne antysemityźmiki , które osobiście odnotowałem w moim bezpośrednim otoczeniu, specjalnie po to, by nikt mi nie zarzucił kłamstwa – Ty okleiłeś mnie Gazetą Wyborczą, by przykleić mi jej domniemane kłamstwa i stereotypy. Dla mnie to jest ten sam typ traktowania oponenta, jak ustawienie go po tej stronie barykady, gdzie stało zomo. Nie obraź się chłopie, ale twoja argumentacja kupy się nie trzyma.
[6] Będąc przy Jerzym Robercie Nowaku to przyznam, że nie trafiłem na teksty, w których broniłby Żydów – miałem tego pecha, że trafiałem wyłącznie na te antysemickie. Cierniowym ukoronowaniem mego pecha było natrafienie na listę Żydów, podających się za Polaków, w której wymieniony był także Jerzy Robert Nowak. Znajdował się zresztą w zupełnie ciekawym towarzystwie Obu Braci oraz wielu purpuratów. Cała twoja retoryka przypomina mi to, co przeczytałem w Wikipedii: „Przedstawiciele partii skrajnie prawicowych oraz katolicko-narodowych, a także niektóre konserwatywne środowiska Polonii amerykańskiej oraz Radio Maryja bronią z kolei Nowaka, oskarżając nieprzychylnych mu komentatorów o antypolonizm i o stosowanie zasad poprawności politycznej.”
[7] Ciekawe i stereotypowe jest połączenie przez ciebie GW z TP – czy to nie te środowiska, opisane powyżej, z lubością łączą oba te tytuły? Rzeczywiście nie interesuje mnie czytywanie Bubla, ND czy słuchanie RM i oglądanie TVTr., choć czytuję dużo więcej niż GW i TP, między którym zresztą znajduję masę wyraźnych różnic. Jedno, co je łączy to zwracanie się do ludzi myślących.
[8] „Sprawa krzyży na żwirowisku w Oświęcimiu” nie jest żadnym kontekstem z moim tekstem – każdy ma takie konteksty, na jakie zasłużył i jakie go męczą…
[9] Chętnie skorzystam z twojej wiedzy i poszerzę swą wiedzę o klasztorze, w którym ukryto 3000 Żydów. To musiała być imponująca budowla, o której jako architekt zaiste nie słyszałem. Kubaturowo pewnie przypominał ten na Monte Cassino, choć ten włoski też nigdy nie mieścił tysięcy mieszkańców.
[10] „Tokowanie za michnikowską żydokomuną” jest chorym odczytaniem mojej krótkiej wypowiedzi na temat antysemityzmu – mógłbym chyba twoją wypowiedź potraktować jako chore tokowanie przeciw twojej osobistej wizji michnikowskiej żydokomuny.
[11] To że jeden Polak – Londa – mnie nie lubi, nie jest dla mnie żadnym powodem do zmartwienia. Odczytanie moich słów jako skamlania jest prywatną sprawą Polaka Londy, jego delikatności, szerokiej tolerancji oraz stanu umysłu. Mogę tylko Londzie życzyć „więcej zacznij myśleć zanim znowu zaczniesz komentować”. I to by było na tyle…
Właśnie taki rodzaj antysemityzmu wydaje mi się szczególnie niebezpieczny, głównie dlatego, że trudno z nim walczyć. Jest on silnie zakorzeniony i, co najgorsze, wielu ludzi nie widzi w nim nic złego. "Ja nie mam nic przeciw tym Żydkom", mówią. Często nie uważają się nawet za antysemitów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz