23 lis 2006

Druga Japonia...

Chamopole jest dobrze przygotowane przez krajowych uprawiaczy niwy politycznej do nawożenia gnojem, obornikiem, guanem i wszelkimi odpadkami propagandowymi, polewanymi gnojówką, choć najczęściej zwykłą wodą, laną obficie.

Po co takie długachne zdanie, trudne do spamiętania i zrozumienia nie tylko przez koalicjantów z wzutymi biało-czerwonymi gumiakami? To tylko wprawka przed poznaniem cytatu zamieszczonego w dzisiejszym felietonie sportowym GW "Oddajmy siatkarzom, co cesarskie".

Rafał Stec tak oto zaczyna: Co tam nieustające pokłony, grzeczność Japończyków uderza dopiero w języku. Polecenie zapięcia pasów w samolocie cytuję za "Japońskim wachlarzem" Joanny Bator: "Uprzejmie przepraszamy naszych szacownych podróżnych za niewybaczalną niewygodę, jaką jest oczekiwanie na start naszego skromnego samolotu. Prosimy, by szanowni podróżni wybaczyli nam tę wielką niegrzeczność, jaką popełniamy, nieuprzejmie przerywając im szacowne konwersacje i prosząc ich uniżenie o zapięcie tych skromnych pasów".

Wyobraziłem sobie, że taki miły i grzeczny język nasi politycy zastosowaliby do debat parlamentarnych!

Uprzejmie przepraszamy naszych szacownych oponentów z opozycji za niewybaczalną niewygodę, jaką jest oczekiwanie na start do rządzenia naszym przepięknym państwem. Prosimy, by szanowni oponenci wybaczyli nam tę wielką niegrzeczność, jaką popełniamy, nieuprzejmie przerywając im szacowne konwersacje i prosząc ich uniżenie o przeczekanie tych skromnych trzech lat w nieustającym szczęściu osobistym i zdrowiu, które oby dopisywało im, ich rodzinom i ich najszanowniejszym wyborcom.

Brak komentarzy: