25 lip 2010

My, Wrocławianie...

To słowa nieżyjącego już od kilku lat Jana Kaczmarka. Tak mi się wydaje. Próbowałem zweryfikować googlem i nie udało się.


My wrocławianie, my wrocławianie,
Jakby nie było jest nas wielu niesłychanie,
Przystojni panowie, piękne panie,
Mamy fason, styl i gest,
My wrocławianie tak jest.

Pan pyta skąd my co za pytanie?
My wrocławianie drogi panie wrocławianie
Przystojni chłopcy piękne panie
Mamy fason styl i gest
My wrocławianie
Tak jest!


Ta dumna piosenka nie mówi o durniach, którzy licznie zaśmiecają nasz gród swymi durnymi działaniami. To w kontekście smutnej informacji, którą znalazłem w Gazecie Wrocławskiej:


Co roku z kasy miejskiej wycieka milion złotych, które wydaje się na naprawianie szkód, zadanych naszemu miastu. Ta kasa miejska to tak naprawdę nasza własna wrocławska kieszeń. Straty są dużo większe, bo przecież codziennie mijamy dziesiątki albo i setki durnych murali, bohomazów, grafitti oraz bezmózgich ogłoszeń wlepianych wszędzie. Zakuwałbym w dyby pod pręgierzem na Rynku i pozwalał każdemu na sprejowanie durnych pleców oraz podplecków!

Oto najważniejszy fragment artykułu:

“Ranking najczęściej niszczonych miejsc:

1. Nowa kładka nad fosą przy placu Orląt Lwowskich. Wczoraj naliczyliśmy tam 4 rozbite szyby i trzy inne pomazane sprejem.

2. Fontanna w Rynku. Dwa razy wymieniano już tam szyby. Kilka razy trzeba było wypompować wodę i wypłukać całą misę fontanny.

3. Pomnik Fredry. Średnio raz na miesiąc z ręki hrabiego znika pióro (koszt wymiany to 475 zł), pomnik bywa także pomazany farbą.

4. Kule przy Świdnickiej. Jakiś czas temu jedną z kul upodobali sobie wandale, którzy kilka razy odrywali ją od nawierzchni ulicy. Nietrzeźwi dowcipnisie toczyli ją po ulicy Świdnickiej.

5. Fontanna przy placu Orląt Lwowskich. Dysza fontanny jest przez chuliganów ustawiana tak, by woda leciała na placyk, przez który przechodzą ludzie. Trzeba dodatkowo zapłacić obsłudze fontanny za regulację lub wymianę dyszy.

6. Wyspa Bielarska. Łupem wandali pada tutaj wyposażenie placu zabaw. Doszło do tego, że urzędnicy musieli usunąć miniwyciąg dla najmłodszych, który notorycznie był niszczony.

7. Księże Małe. Kilka razy wyrywano tutaj rośliny ozdobne z dużych wazonów, w końcu urzędnicy zdecydowali, że posadzą tam stokrotki, na razie są bezpieczne. Ale niedawno ktoś wyrwał deski z wiaty rowerowej.

8. Szermierz. Fontanna z figurką szermierza to ulubione miejsce dla studenckich wygłupów. Pływano już w niej nawet kajakiem. Ostatnio obrócono figurę szermierza o 180 stopni, raz wyrwano mu także szablę razem z rękojeścią. Koszt naprawy wyniósł prawie 1000 zł.

9. Park Południowy. W tym roku z parku zniknęło już kilka ławek. Najprawdopodobniej trafiły na czyjeś posesje, bo zostały usunięte tak, by za bardzo ich nie zniszczyć.

10. Park Nowowiejski. W tym roku w parku zniszczono kilka latarni. Miejskie służby musiały wymienić w nich klosze.


Jak Twoim zdaniem miasto powinno walczyć z wandalami? Czekamy na opinie!”



Opinia moja jest taka, że nie wygramy ze złem, tolerując je durnymi opisami o „małej społecznej szkodliwości”. To jest ogromna szkodliwość, bo jest to zbrodnia na naszej wspólnej przestrzeni publicznej, jest to oszpecanie naszego miasta, jego najpiękniejszych miejsc. Każdy wandalizm powinien być napiętnowany, a to robota dla nas wszystkich. Dla mieszkańców, rodziców, krewnych, księży na kazaniach, nauczycieli w szkołach, klubów kibica wszelkich sportów, harcerzy, samorządów mieszkańców, rad osiedli. Dla WSZYSTKICH!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Autorem tekstu piosenki
" My wroclawianie"
jest Andrzej Waligorski :)