17 gru 2009

Szanowny Panie Premierze!

Chciałem napisać, że mam w dupie Pańskie oświadczenie w sprawie senatora Piesiewicza, w którym uśmiercił go Pan jako polityka, ale nie wypada pisać takich rzeczy, więc napiszę tylko, że zupełnie mi się takie gadanie nie podoba.

Zwłaszcza że pamiętam Pańskie zupełnie niedawne postępowanie wobec kolegów z boiska, czyli Grzegorza Schetyny, Mirosława Drzewieckiego oraz Zbigniewa Chlebowskiego. Sprawa ustawy hazardowej śmierdzi na kilometry i dotyczy dziesiątków czy setek milionów złotych, wędrujących w łapki Rysiów i pysiów.

Sprawa Piesiewicza dotyczy wyłącznie kurestwa i szantażu. Piesiewicza kurwy wmanewrowały w matnię, ale Piesiewicz osobiście nic nikomu nie załatwiał. Piesiewicz folgował sobie ponadnormatywnie we własnym domu, nie wadząc nikomu. Taka drobna różnica polityczna!

Dla mnie to zróżnicowanie postępowania i oceniania jest wielce symptomatyczne i dobrze je zapamiętam jako Pański wyborca z roku 2007. Na pewno będę pamiętał przy wszystkich nadchodzących wyborach...

ps. Poniekąd Pan Premier nobilitował hieny z SuperEkspresu. Czekam teraz, kiedy te świeżo uszlachcone kurwy dziennikarskie na talerzu przyniosą Panu Premierowi kolejne głowy ładnie przerobione na salceson!

3 komentarze:

Unknown pisze...

Mocne i nader emocjonalne. Kontrowersyjne... Co jednak sądzisz wymierze czysto politycznym tej sytuacji, Pisałem o tym w perturbacjach. Ciekaw jestem Twojego zdania.

Mad Dog Saracen pisze...

Witaj Joteszu:-)
Ponieważ dopracowuję nowe Maddogowo, chciałbym spytać, czy pisałbyś notki pokazujące Twój unikalny muzyczny joteszowy świat?

www.maddogowo.cba.pl

Anonimowy pisze...

Chciałbym się Joteszu zdecydowanie przyłączyć do posiadania w dupie, słów i postawy premiera w tej sprawie...jeżeli pozwolisz, oczywiście!? ;)