2 lip 2009

Szanowny Panie Ambasadorze - czegoś nie rozumiem!

"Polska powinna zwrócić majątki bezpotomnych ofiar Holokaustu – domagają się środowiska żydowskie".
"takie postulaty zgłoszono podczas zwołanej przez Unię Europejską konferencji poświęconej utraconej żydowskiej własności, która zakończyła się we wtorek w Pradze."
"Żądają zwrotu mienia ofiar Holokaustu".“Polska powinna zwrócić majątki bezpotomnych ofiar Holokaustu – domagają się środowiska żydowskie”.
“takie postulaty zgłoszono podczas zwołanej przez Unię Europejską konferencji poświęconej utraconej żydowskiej własności, która zakończyła się we wtorek w Pradze.”
“Żądają zwrotu mienia ofiar Holokaustu”.

Takie tytuły powitały mnie dzisiaj w polskiej prasie sieciowej. Dawid Peleg, szef Światowej Żydowskiej Organizacji na rzecz Zwrotu Mienia uważa, że otwiera się droga do negocjacji w sprawie zwrotu. Kim jest Dawid Peleg? Wiki skrótowo podaje: “David Peleg (ur. 1942 w Jerozolimie) – izraelski historyk i dyplomata, w latach 2004-2009 ambasador Izraela w Polsce.” Nie jest więc żadnym amerykańskim Żydem zatrudnionym w dochodowym biznesie “przedsiębiorstwa Holokaust” tylko izraelskim dyplomatą. Izraelczykiem urodzonym w Izraelu! I taki dyplomata domaga się od innego państwa, by oddało Izraelowi majątek obywateli innego państwa, którzy zmarli bezpotomnie!

Przy całej mojej sympatii do Żydów i do państwa Izrael ta akcja jest dla mnie hucpą! Jeśli Nigeryjski piłkarz stanie się obywatelem Polski z własnej woli, dorobi się tu majątku i niespodziewanie zemrze a w Nigerii, ani nigdzie indziej, nie odnajdzie się żaden jego krewny-spadkobierca, to ambasador Nigerii też może sobie zażądać zwrotu spadku do kraju urodzenia? Nawet ta analogia jest kulawa, bo Żydzi polscy byli obywatelami Rzeczypospolitej od wielu pokoleń, często od setek lat! Zmarli lub zostali zamordowani w czasie, gdy nie istniało państwo Izrael a ich pobratymcy spokojnie żyli sobie za oceanem i nie używali wpływów politycznych na swój rząd, by ujął się za pobratymcami!

I teraz cały porządek prawny, od setek lat istniejący w Polsce ma się odwyrtnąć? To jest szkoła dyplomacji, jaką pan Peleng wyniósł ze służby dyplomatycznej w placówkach Izraela “w Afryce, Ameryce i Europie, a potem w latach 1986-1996 w ministerstwie spraw zagranicznych”???

Panie Ambasadorze – ja się z tym nie zgadzam!!!

Sprawa ta snuje się już od kilku tygodni, a można powiedzieć, że jest w obiegu od zakończenia IIWŚ...

ps. opublikowałem tę notkę w sześciu miejscach - ciekaw jestem komentarzy...

2 komentarze:

GB pisze...

I jak tam komentarze w pięciu innych miejscach?

Ja tam za bardzo nie będę komentował. Ambasadorowi też się nie dziwię - skoro jest szansa aby coś zgarnąć za darmo, to kto by się przejmował czy się należy czy nie? Najwyżej nie "oddadzą".

Natomiast dziwię się naszym politykom. W takich sprawach jak ta dzielą się na dwa obozy - jedni udają że nie ma sprawy jak te buddyjskie małpki, a inni tylko czekają na podobne wypowiedzi aby dać upust uczuciom graniczącym z antysemityzmem. Za to brakuje kogoś kto po prostu powiedziałby ambasadorowi bez zbędnych emocji że jego roszczenia mają przede wszystkim słabe podstawy prawne.

jotesz pisze...

Odpowiedzi były różne i w sumie typowe. Zamiast relacji dam link: http://tygodnik.onet.pl/35,0,30413,spisek__krew_iniewinnosc,artykul.html