2 wrz 2009

"Niestosowna" Wiki...

TVN właśnie donosi:

Zaledwie kilka godzin po porównaniu zbrodni katyńskiej do holokaustu odezwały się głosy sprzeciwu społeczności żydowskiej. Sekretarz generalny Centralnej Rady Żydów w Niemczech nazwał wypowiedź Lecha Kaczyńskiego podczas obchodów rocznicowych w Gdańsku "niestosowną".
- Przy całym zrozumieniu dla bólu narodu polskiego i złych wspomnień losu oficerów zamordowanych w Katyniu, właśnie w takim dniu to porównanie jest niestosowne i nie na miejscu - powiedział sekretarz generalny Centralnej Rady Żydów w Niemczech Stephan Kramer gazecie "Frankfurter Rundschau". Jego wypowiedź ma się ukazać w wydaniu środowym.

Nie porównywać ofiar

Kramer stwierdził, że nikomu nie służy porównywanie do siebie ofiar, bądź nawet ustawianie ich w konkurencji do siebie - uznał Kramer.

- Podjęta przez pana Kaczyńskiego próba wymieniania jednym tchem Hitlera i Stalina nie może się powieść. Ten, kto mimo to podejmuje się porównywania dwóch tak złych, ale odmiennych zbrodniarzy, nie oddaje sprawiedliwości ani losowi Polaków, ani nieporównywalności i unikatowości holokaustu - powiedział sekretarz generalny Centralnej Rady Żydów.

A CO MOŻNA ZNALEŹĆ W WIKIPEDII?
POPATRZMY:


Holocaust ("całopalenie") – termin pochodzący z kościelnej łaciny: słowo holocaustum jest adaptacją greckiego holókauston, rodzaj nijaki imiesłowu holókaustos ("spalony w całości"), od czasownika holo-kautóo ("spalam ofiarę w całości") - spolszczenie: Holokaust. Słowo holocaust (termin religijny) pierwotnie oznaczało tylko ofiarę całopalną i w tym znaczeniu może być stosowane również dziś, przedmiotem artykułu jest jednak nowsze, obecnie najpowszechniejsze znaczenie tego słowa (w tym znaczeniu, jako nazwa własna, słowo Holocaust/Holokaust pisane jest wielką literą) – prześladowania i zagłada milionów Żydów[1] przez władze III Rzeszy oraz jej sojuszników w okresie II wojny światowej.
Jest synonimem pojęcia Szoa (hebr. שואה – całkowita zagłada, zniszczenie, – transkrypcja angielska: Shoah), uważanego przez niektórych za stosowniejsze, gdyż nieodwołujące się do pozytywnego, religijnego znaczenia całopalenia. W Polsce używa się ponadto terminu Zagłada.

Polityka masowej zagłady, rozpętana już w połowie 1941, trwała ok. 40 miesięcy. Poprzedzała ją akcja T4, obejmująca zagładę osób psychicznie chorych, w czasie której opracowano technologię masowych mordów. Liczba żydowskich ofiar Holocaustu jest szacowana na 5-7 milionów, choć dokładna liczba nie jest znana z powodu braku kompletnej ewidencji oraz systematycznego niszczenia archiwów i zacierania śladów przez władze niemieckie w obliczu klęski wojennej (zwykle mówi się jednak o 6 milionach ofiar). Jedną trzecią tej liczby, czyli ok. 2 miliony, stanowiły dzieci. Liczba polskich Żydów wśród ofiar Zagłady szacowana jest wg różnych źródeł od 2,6 mln do 3,3 mln osób[2].

Holocaust stanowił bezprecedensową próbę zagłady całego narodu przy użyciu metod przemysłowych, która nigdy wcześniej i później nie była przeprowadzona w takiej skali[3]. Holocaust w założeniach miał doprowadzić do ostatecznego celowego rozwiązania kwestii żydowskiej, czyli fizycznej likwidacji całego narodu, co nie było wprost wyrażonym celem wobec żadnej innej nacji[4][5]. Stanowił systematyczny i realizowany przez aparat państwowy proces likwidacji całego narodu w tzw. Endlösung der Judenfrage ("ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej"))[6].

W szerszym znaczeniu termin ten bywa używany w odniesieniu do ludobójstwa innych prześladowanych grup etnicznych, narodowych i społecznych oraz więźniów politycznych w obozach koncentracyjnych przez nazistów, a w szczególności eksterminacji innej grupy etnicznej - Cyganów, czyli Romów i Sinti (Porajmos). Przykładowo, polityka Hitlera wobec części Słowian i Bałtów (także uznawanych za Untermenschen - "podludzi"), w szczególności Polaków, również zakładała eksterminację elit naukowych i kulturalnych (ponieważ zdaniem nazistów cywilizacja i sztuka rozwijały się jedynie dzięki nacjom zachodnim[7]) oraz eksploatację pozostałej części narodu poprzez pracę niewolniczą[8].

Szczególnie liczną grupę ofiar stanowili schwytani żołnierze sowieccy, których w niewoli zginęło ponad 3 miliony (śmierć poniosło większość jeńców radzieckich).

Kursywą zaznaczyłem to, co dla mnie najważniejsze, i z czym się zgadzam w całości! Jeśli nadwrażliwcy uważają, że "holocaust" - słowo z kościelnej łaciny (!) jest ZAREZERWOWANE WYŁĄCZNIE dla śmierci Żydów, to ja się z tym nie mogę zgodzić. Wypada więc, by nadwrażliwcy zabrali sobie słowo hebrajskie, zostawiając słowo łacińskie, i to na dodatek kościelne, narodom z kręgu kultury łacińskiej. Będzie sprawiedliwie wśród narodów świata.

W tę samą, dziwaczną dla mnie, zazdrość o słowo, wpisuje się niechęć nadwrażliwców do używania słowa "holokaust" na określenie ludobójstwa Ormian, dokonanego przez Turków na początku XX wieku. Tak jakby czyjaś nieżydowska śmierć mogła "strywializować" śmierć żydowską. Dla mnie to makabryczna konstrukcja myślowa! Chora...

ps. Dobra i stonowana odpowiedź marszałka polskiego sejmu...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Coraz częściej podnoszą się żydowskie głosy w absurdalnych sprawach, że wspomnę bieżącą publikacje szwedzkiej gazety dotyczącą handlu organami...Wszystko dla wielu staje się niestosowane, lub leży u podstaw tego antysemityzm. Rozumiem wrażliwość, ale mam wrażenie że chodzi tutaj o stworzenie jakiegoś kulturowo-społecznego immunitetu dla wszystkich poczuwających się żydami.To chyba jakaś pomyłka!