Uliczna sztuka...
...rodem z Wrocławia. Zabawne wykorzystanie blachownicy mostowej (jak sądzę), która nie poszła na złom, tylko stała się rzeźbą...
ps. Minął miesiąc i tylko taka notka - wiosenny ogród wzywa mnie i wysysa siły. Rośliny nie mogą czekać, więc poczekać musi blog. Gdy rośliny się rozwiną, to chociaż je tu zaprezentuję...
:)
3 komentarze:
A gdzie to? Muszę to zobaczyć i dotknąć
Jahu - TO zaraz za budynkiem Archikomu, idąc od Kościoła Garnizonowego ulicą Mikołaja. W sumie ze sto metrów od narożnika Rynku...
:)
o kurcze.... dzięki :)
Prześlij komentarz