Hej, wrocławianie - kupmy Mitoraja!!!
!
!
!
!
!
!
!
!
!
!
!
!
!
!
!
!
Poszukuję chętnych wrocławian do pomocy w rozpropagowaniu inicjatywy zakupienia dla Wrocławia jakiejś rzeźby Igora Mitoraja i ustawienia jej na wrocławskim Rynku albo Placu Solnym lub w ostateczności na Nowym Targu.
Pozazdrościłem mianowicie Krakowowi rzeźby Mitoraja leżącej na Rynku oraz mniejszej na dziedzińcu bodajże wydziału prawa UJ. Chyba też Mitorajem może się pochwalić Poznań.
Byłem zaskoczony i dumny, gdy naliczyłem w Wenecji "mitorajów" bodaj czterech, w tym jednego nad samym Canal Grande. Mam też świadomość, że Mitoraj wywołuje skrajne reakcje u specjalistów. Krytycy sztuki i rzeźbiarze albo nazywają go szarlatanem i twórcą kiczu albo geniuszem i dziedzicem renesansu i antyku.
Nigdy się za coś takiego nie brałem a ponieważ pomysł narodził się wczoraj, to zaczynam od chamopola. Niewrocławianie mogą podpowiedzieć, co robić dalej...
Byłem zaskoczony i dumny, gdy naliczyłem w Wenecji "mitorajów" bodaj czterech, w tym jednego nad samym Canal Grande. Mam też świadomość, że Mitoraj wywołuje skrajne reakcje u specjalistów. Krytycy sztuki i rzeźbiarze albo nazywają go szarlatanem i twórcą kiczu albo geniuszem i dziedzicem renesansu i antyku.
Nigdy się za coś takiego nie brałem a ponieważ pomysł narodził się wczoraj, to zaczynam od chamopola. Niewrocławianie mogą podpowiedzieć, co robić dalej...
3 komentarze:
A do krakowskiego, rynkowego Mitoraja można sobie wejść do środka...
oszalałeś, stary. opowiedz o tym komuś z krakowa, to wymięknie. ;)
Dyć pani Grażynie pomysł podrzucić by trza. Pomyśli, pomilczy, zatrzepocze rzęsami i Wrocławiowi Mitoraja przedstawi.
Prześlij komentarz