Apolitycznie!
Kiedyś wspomniałem o mej wieloletniej pogoni za filmem "Eden" wedle Andrzeja Czeczota. Nie poszedłem od razu do kina, gdy go, po bodajże dwuletniej produkcji, zaczęto wyświetlać, co skończyło się, ku memu zdumieniu, po paru dniach.
We wrześniu pojawił się w TVP Kultura, oczywiście w porze nocnej i pokawałkowany na kilka części, o czym dowiedziałem się PO emisji trzeciej części!
Napisałem rozpaczliwą prośbę do Kultury o kulturalną powtórkę w przyzwoitej porze i w jednym kawałku, na co dostałem uprzejmą odpowiedź, że powtórka będzie w październiku! Dzień po dniu czatowałem na to święto z pilotem magnetowidu w dłoni. Nic z tego!
Napisałem kolejny monit i właśnie mi odpisał Wojciech Diduszko, Programming Editor:
"Witam.Film na 100% będzie w lutym 2008, w pierwszą lub drugą środę.Pozdrawiam i przepraszam za zwłokę."
Panie Wojciechu - trzymam za słowo! Dziękuję też za odpowiedź i życzę powodzenia w edycji programu.
Tak przed laty pisano o tym filmie:
"W lutym nastąpi premiera filmu Eden wg scenariusza i w reżyserii Andrzeja Czeczota, wybitnego rysownika, z muzyką równie wybitnego jazzmana Michała Urbaniaka. Film określany jest jako Komedia Boska w wersji animowanej. Przedstawia podróż bohatera, niejakiego Youzecka, przez piekło, niebo, ziemię i całą kulturę europejską. Animowany klasycznie (i niemal ręcznie, w stylu świadomie prymitywnym, typowym dla rysunków autora) film to efekt 6 lat pracy Czeczota. Bohaterem jest wesoły, ciekawski prostaczek (czarno-biała postać w kolorowym filmie), który dość beztrosko wędruje przez wszechświat, spotykając po drodze Prometeusza, Herkulesa, Janosika, Salvadora Dali, Chopina, ale też Charlie Parkera, Elvisa Presleya czy Beatlesów w żółtej łodzi podwodnej. Wobec powszechnych ostatnio animacji komputerowych Eden robi niezwykłe wrażenie. Warto zobaczyć i porównać, zwłaszcza jeśli ktoś lubi abstrakcyjny humor Andrzeja Czeczota, którego rysunki pojawiają się często w polskiej prasie."
1 komentarz:
czekamy więc do lutego :)
Prześlij komentarz