Blogowanie posmoleńskie
Jakieś wariactwo po dwóch latach zaraziło polską politykę. Katastrofa narodowa okazała się zdradzieckim spiskiem wrogich mocarstw wspomaganych przez rodzimych sprzedawczyków.
Prostackie, prymitywne pomówienia asekurowane są słowami "nie wiem, nie mam dowodów, nie mam nic, ale mam poczucie, że to chyba, prawdopodobnie, jak się domyślam, jak sobie po nocach wymyślam, jak powiadał poeta - ZDRADZENI O ŚWICIE!".
Nie chce mi się blogować...
Blagowanie.
2 komentarze:
Dlatego, po ostatniej udręce smoleńskiej na TXT, zakończyłam blogowanie.
Magia
szkoda
Prześlij komentarz