Mądry Polak po szkodzie?
Pan redaktor naczelny “Dziennika”, gazety, którą SDP uznał z hienę roku 2009, który być może i za to “osiągnięcie” przestał być szefem, napisał gorzki i szczery (do pewnego stopnia?) artykuł na pożegnanie.
Szkoda, że nie wdrażał tych mądrości w życie wtedy, gdy był naczelnym. Teraz to już “po ptokach”...
“Po ptokach” to mi przyszło z czytania książki Kazimierza Kutza. Czytam i podziwiam – mieć 81 lat i popełnić debiut! Młody pisarz – coś jak młody polski reżyser. Czyta mi się dobrze, choć spodziewałem się więcej humoru a mniej gorzkich smaków. Ale widocznie życie na Górnym Śląsku w ostatnich dwustu latach nie dawało wielu powodów do śmiechu. Choć czytałem kiedyś książkę “Cholonek, czyli dobry Pan Bóg z gliny” i rechotałem szczerze. Pan Kazimierz jeszcze chciałby ją sfilmować. Życzę mu tego szczerze!
Oglądałem wczoraj film Kusturicy “Obiecaj mi”, który kojarzy mi się zarówno z atmosferą książek, o których wspomniałem, jak i z iberoamerykańskim realizmem magicznym. Dla mnie Kusturica to taki twórca bałkańskiego realizmu magicznego. “Underground” był też takim tworem…
Ciekawe, do jakich przemyśleń skłoni mnie dzisiejszy spektakl we wrocławskim Teatrze Polskim? Wybieram się na szekspirowskiego “Juliusza Cezara”. Po obejrzeniu serialu “Rzym” i przeczytaniu całego cyklu “Roma Sub Rosa” Stevena Saylora. Zdobyłem też wreszcie “Rzym” Felliniego. Dopiero teraz wydano na dvd ten film z 1972 roku!
Ale, ale. O czym to ja zacząłem pisać?
1 komentarz:
Polack glupi po szkodzie.
U nas w USA takie rzeczy sie nie zdarzajo. Poor Polska country.
Henryck USA
Prześlij komentarz