Chyba rozpalę kominek...
Wrocław
O godzinie 4 rano obudził mnie blask błyskawic. Dopiero po chwili doszło dudnienie grzmotów. Zaczęła się ulewa. Gdy wychodziłem przed 7 do pracy była już tylko deszczem. Ale on pada z różnym natężeniem do teraz, a dochodzi 15…
Ogródek podleje się pięknie. Mam nadzieję, że nie pójdzie w piwnice…
A jak u Was, Szanowni? Słonko? Tylko pochmurno? Czy może POTOP?
4 komentarze:
polewa.. mam nieodparte znajome wrażenie, że Wrocławia to może nie podtopii, ale gdzieś w Sudetach nie jest tak różowo
u nas leje na okraglo. sasiad na jardzie cos zaczal wzbijac z desek, jak na moje oko wyglada na arke...
Nie cierpię takiej pogody. Owoce niby dojrzałe, lecz niesmaczne.
Duchota, ani grama wiatru, a potem jak nie zakwitnie deszcz.
No i jeszcze Michael...
Jeszcze trochę i ogródek zacznie gnić... Już się podlał wystarczająco!
Dosyć! STOP!!!
Prześlij komentarz